niedziela, 5 marca 2017

Kilka słów od mieszkanki Nowego Sącza

Krótka relacja pani Ani, 30letniej pracowniczki biurowej w średniej wielkości firmie w Nowym Sączu.

Nowy Sącz:
Z czego słynie?
Tzw. Zagłębie bogaczy sądeccy milionerzy są na listach najbogatszych Polaków, ale przeciętnym mieszkańcom żyje się relatywnie o wiele gorzej-minimalne wynagrodzenie, umowy śmieciowe, o wiele niższa stopa życiowa w porównaniu do większych miast.

Subiektywne odczucie? Jest to tzw. "miasto emerytów", większość młodzieży wyjeżdża na studia, do pracy do pobliskiego Krakowa i już tam zostaje. Pozostali wyjeżdżają za granicę-praktycznie nie ma rodziny, w której ktoś z najbliższych nie wyjechał do Anglii, Irlandii, Niemiec itp. na stałe lub jakiś okres czasu.
Generalnie - kult Krakowa (na zasadzie lepsza praca, lepsze perspektywy, bogatsza oferta kulturalna itp.)

Jak jest z przemysłem? Jest dużo firm rodzinnych produkujących lody, część znanych w całej Polsce np. Koral. Nowy Sącz to chyba jedyne miasto w Polsce, gdzie lodów nie kupuje się na kulki/gałki tylko na wagę.

Ze względu na lokalizację obecnie mocno nagłasniany jest problem smogu - jest to jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie.
Z miejsc historycznych jest np.dzielnica żydowska, przed wojną szlak Kurskiego.

Jest jednym z etapów na trasie Tour de Pologne.

Przedtem mieszkałam w Warszawie, teraz żyję wolniej, spokojniej, mam więcej czasu dla siebie i rodziny.




Nowy Sącz z lotu ptaka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz